Jak wynika z danych Biura Informacji Kredytowej, w lipcu 2023 roku popyt na kredyty mieszkaniowe wzrósł o 273,1% w porównaniu z lipcem 2022, a liczba wnioskujących o kredyt wzrosła o 208,3 procent rok do roku! Jakie są przyczyny ożywienia na rynku hipotek i jakie konsekwencje niesie ono kredytobiorcom?

Nie ulega wątpliwości, że lipiec to rekordowy miesiąc dla hipotek – zarówno pod względem popytu, jak i liczby podpisanych umów kredytowych. Tendencje wzrostowe można było zaobserwować jednak już nieco wcześniej. Jak wynika z raportu AMRON SARFiN, w II kwartale tego roku banki sprzedały niemal 30,8 tys. nowych hipotek o wartości 11,3 mld zł. To wzrost odpowiednio o 40 i 51% w porównaniu z I kw. 2023. Jaka jest przyczyna ożywienia na rynku hipotek?

Ożywienie na rynku hipotek – przyczyny

Niekwestionowanym powodem ożywienia na rynku hipotek jest Bezpieczny Kredyt 2%. Tylko w ciągu pierwszych 10 tygodni działania programu złożono 47 607 wniosków kredytowych i zawarto 7 682 umów na łączną kwotę ok. 2,917 mld zł – wyjaśnia Biuro Prasowe FIN-HUB.

Podobnego zdania jest główny ekonomista BIK Waldemar Rogowski. Wskazuje on: Szacuję, że około 60 procent wśród osób ubiegających się o kredyt mieszkaniowy w lipcu to potencjalnie osoby w wieku do 45 lat, nieposiadające wcześniej kredytu mieszkaniowego, składające wniosek o kredyt do kwoty 600 tysięcy złotych w banku uczestniczącym w programie. W procesie weryfikacji wnioskodawcy przez bank, w bazie BIK nie ma możliwości oznaczenia, że zapytanie zostało złożone w związku z programem.

Bezpieczny Kredyt 2% nie jest jednak jedyną przyczyną rosnącego popytu. Zwłaszcza że tendencje wzrostowe miały miejsce jeszcze przed wejściem programu w życie.

Wśród osób, które nie spełniają wymogów Bezpiecznego Kredytu, istnieje sporo takich, których zdolność kredytowa wzrosła. W połączeniu z prognozami dotyczącymi spadku stóp procentowych oraz promocyjnymi ofertami kredytów w bankach wiele z nich zdecydowało się sięgnąć po hipotekę na standardowych warunkach – wyjaśnia Biuro Prasowe FIN-HUB.

Zwiększony popyt na hipoteki – konsekwencje dla kredytobiorców

Jedną z najsilniej odczuwalnych konsekwencji wzrostu popytu na kredyty mieszkaniowe jest… wzrost cen mieszkań.

Zwłaszcza w większych miastach można zaobserwować wzrost cen mieszkań, które kwalifikują się do dopłat. Na szczęście nie są one ogromne i nie odwodzą kupujących od podjęcia decyzji o zakupie wymarzonego lokum – tłumaczy Biuro Prasowe FIN-HUB.

Wzrost cen nieruchomości nie jest jednak jedyną konsekwencją wzmożonego popytu na hipoteki. Ze względu na ogromną liczbę wniosków kredytowych, bankowi analitycy mają „pełne ręce roboty”. Z tego powodu czas rozpatrywania wniosków kredytowych wydłuża się nawet do 3 miesięcy.

Także z tego powodu najlepszym rozwiązaniem jest wnioskowanie o kredyt z pomocą eksperta kredytowego. Już na pierwszym etapie specjalista pomoże sprawnie i gładko przebrnąć przez formalności, eliminując ryzyko najczęściej popełnianych błędów, które niestety często wydłużają czas oczekiwania na decyzje. Dzięki praktycznemu doświadczeniu ekspert pomoże też precyzyjnie ocenić, w którym banku proces kredytowy ma szanse odbyć się najszybciej, a w razie potrzeby, pomoże złożyć wniosek także w mniejszej miejscowości, w której czas oczekiwania na decyzję jest zdecydowanie krótszy – dodaje Biuro Prasowe FIN-HUB.

Pozytywnym efektem zmian jest z całą pewnością znaczące poszerzenie grona osób, które mogą pozwolić sobie na własne mieszkanie.

Jeszcze jakiś czas temu dla wielu polskich rodzin myśl o własnym mieszkaniu była niedoścignionym marzeniem. Dziś, dzięki programowi Bezpieczny Kredyt oraz korzystnych dla kredytobiorców zasadach liczenia zdolności kredytowej coraz więcej Polaków może pozwolić sobie na komfort zamieszkania we własnych „4 ścianach” – wskazuje Biuro Prasowe FIN-HUB.

Choć na decyzję banku trzeba dziś „chwilę” poczekać, zdecydowanie warto uzbroić się w cierpliwość. Nagrodą jest przecież własne, wymarzone mieszkanie – podsumowuje Biuro Prasowe FIN-HUB.