Czy w 2023 roku raty kredytów hipotecznych spadną, a portfele Polaków wreszcie odetchną z ulgą? Sprawdźmy, co sądzą na ten temat eksperci.

Od pierwszej podwyżki stóp procentowych w październiku 2021 roku do grudnia 2022 wartość stopy referencyjnej wzrosła z poziomu 0,10 do 6,75%. Historyczna podwyżka przełożyła się na ogromny wzrost wskaźnika WIBOR — podstawy oprocentowania kredytów z oprocentowaniem zmiennym.

Na skutek podwyżek WIBOR-u raty kredytów hipotecznych z oprocentowaniem zmiennym wzrosły nawet o 100%. Towarzyszące podwyżkom rat wzrosty cen żywności, usług, energii elektrycznej i paliwa sprawiły, że wielu Polaków znalazło się w poważnych tarapatach finansowych — wyjaśnia Karolina Kwiecińska, ekspert kredytowy FIN-HUB.

Czy w najbliższym czasie wartości stóp procentowych spadną?

Jak wskazuje Adam Glapiński w wywiadzie dla portalu Business Insider, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, pierwsze cięcia oprocentowania nastąpią pod koniec 2023 r.

Podobne zdanie na temat przyszłości stóp procentowych mają ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Przewidujemy, że RPP obniży stopy procentowe w IV kwartale 2023 r. Skala obniżek będzie niewielka – prawdopodobnie wyniesie 50 punktów bazowych. Na koniec przyszłego roku poziom stóp wyniesie 6,25 proc. Cykl obniżek będzie kontynuowany w 2024 r. wraz ze spadającą inflacją. W comiesięcznych raporcie możemy przeczytać także: Spodziewamy się, że inflacja osiągnie szczyt w lutym – CPI wyniesie ok. 20,5 proc. Następnie zarówno główny indeks, jak i jego część bazowa przejdą w trend spadkowy. Najszybciej zwolni wzrost cen żywności i paliw, jednak kluczowym pytaniem dla RPP będzie, jak zachowa się inflacja bazowa. W naszej ocenie obniżki stóp procentowych będą wykluczone w momencie, w którym CPI przekracza 10 proc. Spodziewamy się, że dyskusja o ewentualnych zmianach w polityce pieniężnej nastąpi najwcześniej na koniec III kwartału.

Prognozom Adama Glapińskiego i ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego przeczy jednak Piotr Bielski, główny ekonomista Banku Santander, twierdząc, że za rok nie będzie warunków do obniżek stóp procentowych, a mówienie o obniżkach jest sporym nieporozumieniem i kolejnym błędem komunikacyjnym NBP. W rozmowie z portalem Business Insider stwierdził: Jesteśmy w sytuacji, gdy inflacja wciąż znajduje się w trendzie wzrostowym i jej impet nie maleje. Uważam, że samo zatrzymanie podwyżek stóp procentowych na obecnym poziomie nie byłoby odpowiednią reakcją, a jeszcze gorsze jest mówienie o obniżkach w horyzoncie przyszłego roku.

Dr Tomasz Bursa, wiceprezes Opti TFI ma wrażenie, że panuje dość powszechne i optymistyczne przekonanie wśród ludzi, związane z zapowiedziami samego prezesa NBP, że stopy procentowe pod koniec 2023 r. zaczną spadać. Dodaje także: Ja bym do tego dołożył kilka miesięcy przesunięcia. Trzeba mieć też świadomość, że WIBOR z 7,5 proc. nie spadnie szybko do 2 proc., które były w Polsce przed pandemią. Już nawet nie mówię o 0,2 proc. z pandemii, bo to historia. O tych 2 proc. możemy zapomnieć na długo. Myślę nawet, że na dekadę.

Biorąc pod uwagę odmienne prognozy ekspertów, w tym momencie przyszłość stóp procentowych — a co za tym idzie także kosztów kredytów hipotecznych — pozostaje jedną wielką niewiadomą.

Nawet jeśli zgodnie z zapowiedziami Adama Glapińskiego w przyszłym roku stopy procentowe spadną, kredytobiorcy mogą zapomnieć o poziomach sprzed pandemii. Na te trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej kilka lat. Aby obniżyć wysokie koszty hipotek, już dziś warto pomyśleć o refinansowaniu, zmianie oprocentowanie na stałe lub nadpłacie kredytu celem obniżenia kwoty odsetek — wyjaśnia Karolina Kwiecińska, ekspert kredytowy FIN-HUB.